piątek, 26 lipca 2013

Opowiadanie 1 - Jest coraz gorzej .. Rozdział VI

Puściły mi nerwy. Nie wiedziałam, że to się tak skończy.Nagle drzwi od łazienki się uchyliły..
D: Co ty robisz do jasnej cholery!!!
*zabiera mi żyletkę*
C: Ja.. eemm.. tylko ..
D: Widzę co robisz ! Chodź.
*złapał mnie za rękę i kazał usiąść na kanapie. Po chwili usiadł koło mnie*
D: Jeśli masz jakiś kłopot to mi mów, spróbuję go rozwiązać. Pamiętaj, nigdy nie okaleczaj swojego ciała! co masz z tego , że się tniesz? wytłumacz mi .. po co to robisz ?!
"Dean się nieźle wkurzył.. trochę zaczynam się go bać.."
C: Przepraszam.. po prostu nie umiem panować nad emocjami.. i .. zawsze robię głupie rzeczy. Nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, co ja robię..
D: Okej, już rozumiem.
*wstał i poszedł do kuchni, poszłam za nim*
C: Skarbie..?
D: Tak..? - powiedział zdenerwowanym głosem.
C:  popatrz na mnie jak do ciebie mówię ! Dean ..
D: Dobra.. powiem o co chodzi.. wkurza mnie to że, uważasz się za wielką księżniczkę. Każdy jest dla ciebie gotów zrobić jakiś uczynek. A zwłaszcza Kit. Tylko ja się staram w tym związku, zapewniam ci szczęście i wszystko to co chcesz. Ale gdy ja czegoś potrzebuję, to ty jesteś niedostępna! i nie chce mi się już dzisiaj dyskutować na ten temat, idę spać dobranoc.
''Ał .. to zabolało. Nie spodziewałam się takiego czegoś po nim.. zaniemówiłam, przełknęłam głośno ślinę i rzuciłam się na kanapę z wielkim rykiem. Wszystko działo się tak szybko, najpierw straciłam przyjaciółki, a teraz chłopaka - który jest całym moim światem, to spełnienie moich marzeń.. jestem z moim idolem.. nie wiedziałam , że zajdę tak daleko. Ale doszłam do wniosku, że było mi zbyt dobrze; i się strasznie zmieniłam. Nigdy nie byłam tak rozpieszczana tak jak teraz, byłam w stanie zrobić dla niego wszystko. Postanowiłam się wyprowadzić. Tak chyba będzie najlepiej. Mała przerwa może to wszystko naprawić".


NASTĘPNEGO DNIA..
 Spojrzałam na zegarek - wybiła 05.00. Postanowiłam szybko spakować swoje rzeczy, tylko tak by nikogo nie obudzić. Udało się. Po 15 minutach byłam już gotowa. Szybko się ubrałam i wyszłam z domu, zamykając powoli drzwi. Miałam jeszcze godzinę, więc poszłam do ulubionego parku.. usiadłam na fontannie i wspominałam dzień od kiedy tu pierwszy raz przyszłam i ostatni. Po chwili zauważyłam Harrego.. Widziałam, że jest smutny. Lecz nie chciałam by ktoś się dowiedział, że wyjeżdżam. Schowałam się za drzewem i czekałam , aż Harry zniknie. W końcu sobie poszedł i musiałam się zbierać na lotnisko. Czekałam cierpliwie na samolot. Gdy przyleciał, nie chciało mi się opuszczać tego miejsca. Ale jednak wsiadłam, i po chwili dostałam sms'a od Kta'a.
Kit: No hej ! za niedługo masz być w parku. Robimy niespodziankę dla was obojga. Chyba nie zapomniałaś o rocznicy twojej i Deana?
C: Hej, nie zapomniałam. Ale on chyba tak. Z resztą wybaczcie mi , ale za późno. Już tam nie wrócę.
Kit: Co? jak to? Ale.. gdzie ty jesteś?
C: Tylko NIKOMU NIE MÓW ! Właśnie lecę do Irlandii. Do cioci.. i tam już zostanę na kilka lat. Musimy dać sobie trochę czasu.. i czuję, że Dean mnie już nie kocha, że ma kogoś.
Kit:  Co? Przestań ! on cię kocha !
C: Nie wydaję mi się.. sprawdzałam go. To nie ma sensu. Wybacz, ale idę spać.. i pamiętaj nic nie mów.. nikomu ! Kieranowi i Seanowi też. NIKOMU JASNE???
Kit: No dobrze. Dobranoc..

TYMCZASEM W DOMU NICOLE..
Niedługo bal, a ja nie wiem z kim iść.. z Harrym czy Zaynem. Wiem , że mnie oszukał i że jest z Perrie. Ale chciałabym iść na ten bal z nim, przetańczyć cały bal.. tylko i wyłącznie z nim. Ale nie chcę, żeby Pezz się na mnie obraziła w końcu będzie miała z nim dziecko. Z drugiej strony Harry jest słodki i romantyczny, ale jakoś nie czuje do niego mięty i nie wyobrażam sobie nas jako parę. To jest raczej mój najlepszy przyjaciel.
*Dzyyyyyyyyyyyyyyyyyyńń !*
"Ciekawe kto to"
Ku drzwi ukazał się Hazz, oparł się o nie - wyglądał tak seksownie..
H: No Hejj Piękna  - powiedział ochrypniętym głosem.



N: Cześć.. co ty tu robisz?
H: Ciiiiii.. nic nie mów..
*był coraz bliżej mnie, a ja stałam tak jak wcześniej.. zapatrzona w jego piękne zielone oczy, po chwili Harry wyglądał jakby chciał mnie pocałować.. miałam motylki w brzuchu.
N: Ha.. Harry? co ty robisz..?
H: Ciiii.. - ponownie mnie uciszył.

I ...... w końcu to zrobił..



H: Przepraszam ! Ale.. nie mogłem wytrzymać. Kocham Cię, nie pozwól mi czekać. Dłużej bez ciebie nie wytrzymam!
*Nie mogłam się mu oprzeć*
C: Nic się nie stało, to było całkiem fajne. Ja.. ja ciebie też Harry.

4 komentarze:

  1. Awwwww <33 bsgdsdfads :** Kiedy następny? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś nominowana do The Versalite Blogger Award! Więcej info tutaj : http://my-missing-puzzle-piece-room-94.blogspot.com/ Gratuluję ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne :) czekam dalej :)
    zapraszam do mnie http://thousand-dreamss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń