niedziela, 14 lipca 2013

Opowiadanie 1 - Dziwny Dzień... Rozdział. IV

Gdy zeszliśmy na dół, wszyscy tańczyli i byli szczęśliwi (Wszyscy - miałam na myśli Kierana + Becky, Zayna + Perrie & Clare + Deana). próbowałam się wkręcić w tłum , ale martwiło mnie , że Harry wcale się do mnie nie odzywał .Całą Imprezę przesiedziałam na kanapie wpatrując się w zakochane pary, tańczące na środku pokoju. Miałam wyrzuty sumienia, że mu powiedziałam całą prawdę. Ale taka już jestem -szczera Wszystko popsułam.. Jednak uśmiech znów wrócił gdy zbliżył się do mnie Zayn. Nie mogłam się ogarnąć.. cała się trzęsłam, miałam motylki w brzuchu, zrobiłam się cała czerwona i serce tak mi biło mocno, aż myślałam , że wyleci ze środka.


Z: Cześć, widziałem ciebie i Harrego.. Oboje jesteście w nie najlepszym humorze. Co się stało? 
N: Cześć.. nic się nie stało..
Z: Jasnee.. mów.
N: aa.. em.. yy.. no bo .. czy wy musicie wszystko wiedzieć ?!!
Z: Widzę, że masz zły dzień.. więc sobie pójdę i później pogadamy.
*złapałam go gwałtownie za rękę* 
N: NIE ! zostań.. przepraszam, ale to mnie przerasta.
Z: Ale co cię przerasta?
N: ech.. no bo powiedziałam mu że..
Z: że??
N: że kocham was obu, ale ciebie odrobinę więcej.. ale wiesz, to się jeszcze może zmienić.. 
Z: Rozumiem.
N: tylko to masz do powiedzenia? nie stać cię na nic więcej? Myślałam, że ci na mnie zależy.. i że się bardzo ucieszysz..
Z: Skarbie.. bardzo się cieszę ! Ale jestem trochę zmęczony. i to zmęczenie zasłania mój uśmiech i wielką radość.
N: Okey.. dobra idź do Perrie, dziwnie się na nas gapi..
Z: Oki, jutro się spotkamy. Zadzwonię do ciebie to wszystko obgadamy.
N: no więc, czekam na telefon, PA.
*przytulił mnie po po przyjacielsku i odszedł*

Całą imprezę przesiedziałam rozmyślając czy dobrze zrobiłam mówiąc im prawdę. Ale nie mogłam tego w sobie dusić, źle się przez to czułam. Nawet Clara i Becky tak świetnie się bawiły, że nie zauważyły własnej przyjaciółki. Ale to był jej dzień , miał być udany i był. Po imprezie wszyscy się zmyli oprócz mnie i Harrego. Tym razem ja do niego podeszłam. 
N: Hej .. przepraszam , jeśli cię zraniłam.. 
H: Nie, nie przepraszaj. Rozumiem , że jesteś szczera wobec nas i bardzo mnie to cieszy. Jesteś inna niż pozostałe dziewczyny..
N: eemm.. czyli jaka? 



H: no .. słodka i szczera. Chcesz by wszystko było dobrze. Starasz się i to doceniam.
N: naprawdę? ty mnie tak dobrze rozumiesz.. 
H: no ba !



N: a więc .. nie gniewasz się na mnie?
H: Oczywiście , że nie. Nie potrafię, jesteś dla mnie wszystkim ... wybacz ale ja się będę zbierać, trzymaj to dla ciebie. Mam nadzieję , że ci się spodoba.
*daje mi do ręki pachnącą kartkę*
(Mmmmm.. jak ta kartka ładnie pachnie.. ciekawe co to jest.. "Jesteś dla mnie całym światem, Kocham cię na dobre i na złe, co noc ma z tobą sny w roli głównej, gdy będziesz potrzebowała mojej pomocy, przyjdę nie zważając na czas. Pamiętaj nikt mi ciebie nie zabierze, będę o ciebie walczył do końca". * to takie słodkie...* na drugiej stronie kartki znalazłam jeszcze to "to jest kawałek piosenki, którą będziemy nagrywać z chłopakami, ja napisałem swoją zwrotkę z myślą o tobie. Mam nadzieję, że teraz uśmiechasz się do kartki, Kocham Cię xx". Ten tekst.. był taki słodki. Ale to nadal mnie nie przekonywało do Harrego, mimo to że to było MEGA SŁODKIE. Schowałam kartkę i poszłam spać. (zostałam u nich na noc)

Następny dzień .. 
06:00 rano - obudził mnie telefon od Zayna.. Szybko odebrałam. 
Z: Cześć, jak się spało? xx 
N: Hej ! a dobrze, dzięki. To gdzie się spotykamy, i o której?
Z: Hmmmm.. w parku o 07:00. 
N: Tak wcześnie? 
Z: Tak to ważne, ucieszysz się !
N: Okey, idę się szykować . PA. 
Z: Do zobaczenia. !





Pobiegłam na górę się ogarnąć, (na szczęście nikogo nie obudziłam)Nie mogłam już się doczekać spotkania. Gdy się wyszykowałam, czekałam tylko aż wybije 07.00.  

Niedziela, 07.00.

W końcu mogę wyjść ! Kiedy doszłam była 07:05. A jego nie ma.. nie wiedziałam czy JUŻ go nie ma czy JESZCZE. czekałam cierpliwie. Dochodzi 07:10 a jego nadal nie ma, postanowiłam zadzwonić.
Z: Tak ?
N: no gdzie ty jesteś?
Z: tuż za tobą..
Odkręciłam się i pocałowałam go w policzek. 
N: No wreszcie ! słucham , jakie masz dla mnie wieści ?
Z: Takie , że zerwałem z Perrie i mogę być z tobą !
N: Tak !!! 
*wskoczyłam mu w ramiona, a następnie zaszliśmy do restauracji nie daleko parku*
*usiedliśmy na miejscach, a gdy już coś zamówiliśmy poczułam lekkie pukanie na moim ramieniu*
H: Cześć.. nie wiedziałem, że cię tu znajdę. Możesz na sekundę?
Z ... 
N: Cześć, Jasnee. Zaraz wracam.

H: Wiesz.. to przykry widok. Widzę was od jakiś 15 minut. Całujecie się, obściskujecie, przytulacie.. co to ma być w ogóle ! możesz mi to wytłumaczyć ?
N: Harry ja......
H: wiedziałem.. od kiedy jesteście razem?
N: no .. od dzisiaj .. od jakiś 15 minut.. (Chciało mi się wtedy płakać, to nie miało tak wyglądać)
H: Okey.. dobra już nie będę cię męczył moją wizytą, skoro cie to nie rusza.. Wiedz tylko , że się bardzo staram. A Zayn nie musi się starać , on ma wszystko na gotowe.
N: Harry ja .... 
H: Nie.. nie tłumacz się. Mam dość twoich wyjaśnień. Wybacz, ale się oddale.. miłej randki życzę. Cześć.

N: Boze.. co ja zrobiłam.. wrócę sie do Zayn'a może coś z tego wyjdzie, a z Harrym spróbuje pogadać przy najbliższej okazji .. 

Z: O hej . Już, pogadaliście? 
N: Tak..
Z: ej.. co się znów stało?
N: nie nic.. 
Z: na pewno?
N: Tak, nie psujmy tego dnia.
Z: Okej. zjedzmy to za nim się zmarnuje. 







Gdy zjedliśmy, Zayn odprowadził mnie do domu, ale po drodze spotkaliśmy Perrie, a on nagle zniknął.

N: Zayn? .. Zayn.. ? gdzie jesteś ??
P: Oo cześć, nie wiem czy wiesz, ale Zayn jest mój, oświadczył mi się i w drodze mamy dziecko, także trzymaj się od niego z daleka, jasne?



N: Co? ale.. powiedział mi że z tobą zerwał ! 
P: Naprawdę? to ja już sobie z nim porozmawiam..
N: Perrie..? 
P: CO ?



N: nie chce żebyśmy były skłócone , nie bądź na mnie zła. Nie wiedziałam o dziecku, i nie wiedziałam że mnie okłamał.. tak mi przykro..
P: Okey, ja też nie chce się z tobą kłócić, tym bardziej że kiedyś byłyśmy przyjaciółkami.
N: Tak.. pamiętam. z chęcią wróciłabym do tych czasów..
P: Ależ, proszę. Nie ma problemu. 
*wyciągnęła  ręce* 
P: Suprajs ! (specjalnie tak napisałam xdd)


*Również wyciągnęłam ręce i się do niej przytuliłam*

Reklama: Przyjaciółki do siebie wróciły, Zayn zniknął bez śladu, a co z Harrym? jak myślicie, co będzie dalej? :)

CIĄG DALSZY NASTĄPI ..













6 komentarzy:

  1. Awwww kocham cie <3 Kiedy next? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochaam to opowiadanie! Kiedy next?? ♥
    Pozdrawiam ;*

    http://opowiadaniazulicysezamkowej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. AWW Zajefajna 4 część, chcę next'a jak najszybciej XD

    OdpowiedzUsuń
  4. dawać mi tu nasytępną część

    OdpowiedzUsuń